– Wiem, ja to wszystko wiem, bardzo dokładnie, na pamięć, na wylot, przerabiam to od ponad dwudziestu lat…
– Więc? Jaki jest problem skoro wiesz?
– Bo mi nie wychodzi…
– Od ponad dwudziestu lat?
– No właśnie…
– Nie zastanawaiałaś się nad tym, dlaczego ci tak długo nie wychodzi skoro wszystko wiesz?
– Bo życie jest takie podłe, teoria teorią, a życie życiem.
– Ale są tacy, którym wychodzi.
– Ach, oni po prostu mają szczęście..
– A ty pecha.
– No właśnie…
– I ty w to wierzysz?
– W co?
– No, że masz pecha.
– Nie muszę, przecież to oczywiste, przecież to widać…
– A może po prostu wystarczyłoby zadziałać inaczej skoro stare metody nie działają i prowadzą cię do tego samego celu. To w końcu oczywiste, że jeśli wciąż tak samo działamy to osiągamy te same rezultaty…
– Ale ja inaczej nie umiem…
– To trzeba się nauczyć.
– No co ty? Na starość? Jestem jaka jestem, inaczej nie będę sobą.
– I nie będziesz osiągać tych samych rezultatów…
– No niby tak…
– Są tylko dwa wybory, albo coś zmienisz, albo pozostaniesz tutaj gdzie jesteś…
– Tylko, że….
– Tylko, że ty już to wszystko wiesz…, i przerabiasz od tylu lat…, i na dodatek masz jeszcze rację… Możesz mieć rację, albo szczęśliwe życie…